wydaje mi się, że Heath Ledger wzorował się na postaci Brandona Lee z "Kruka", cała ta mimika postaci, makijaż i ruchy... nie uważacie?
W końcu ukończył najlepszą na świecie szkołę aktorską, do której Heath Ledger nawet nie potrafił się dostać.
Czy ja wiem czy nie potrafil? Spojrz na wikipedie tej szkoły i zobacz jakie utalentowane polskie gwiazdki tam chodziły :)
mnie tam jego gra aktorska dowoliła w tym filmie. nie wiem jak w innych, w tym był zajebisty
Ciężko ocenić czy był dobry czy nie. Może zbrakło mu czasu? Z drugiej strony może by potem nic nie pokazał. To truizm, ale tego się już nie dowiemy. Za to w Kruku wypadł co najmniej nieźle, a to jedyny jego znany film. Mógł być jego przepustką do lepszych ról.
Nie był taki zły, a pamiętajmym że na planie tego filmu zginął, wiec jego talent nie zdążył się w pełni rozwinąć. Wielki pech, wielka szkoda :(
cały film wzorowany jest poniekąd na batmanie. bohater wychodzi nocą wymierzać sprawiedliwość mówiąc w maksymalnym skrócie i możliwie oględnie
Obaj panowie mieli po 28 lat kiedy umarli. Zachecam do poczytania o symbolice w kruku. Pelno znakow illuminati w nim.
Wystarczy wpisac w wyszukiwarce google: "the crow illuminati". To samo mozna wpisac w wyszukiwarce youtube.
szacun dla Evansa, że się podjął tej roli tzn ma już 34 lata, ale jednak ;) lepszy w tej roli byłby Tom Hiddleston a z wyglądem Shiloh Fernandez :))
Ja w pierwszej kolejności oglądałam "mrocznego rycerza", dopiero potem "Kruka". Jak tylko nastąpił moment z pomalowaniem twarzy przez Kruka to uderzyło mnie to skojarzenie bardzo wyraźnie. Obydwóch bohaterów coś łączy, co daje się od razu zauważyć szczególnie w wyglądzie. Jako że "kruk " powstał dużo wcześniej niż "M. rycerz" bardzo możliwe to wszystko się wydaje.
Wydaje mi się, że twórcy "Mrocznego Rycerza" zaczerpnęli nie tylko od postaci Erica, ale też i od głównego czarnego charakteru oraz ogólnej atmosfery filmu - miasto praktycznie rządzone przez przestępów, spotkania tegoż przestępczego półświatka w ponurych budynkach o surowym wystroju (długi stół, krzesła, lampy i nic więcej). Cała scena spotkania przestępców także musiała być inspiracją - monolog Top Dollara o chaosie i anarchii jako jedynych sposobach na nudę, później wejście Erica jak gdyby nigdy nic samemu między wrogów. Postać Jokera widzę jako mieszankę Erica i Top Dollara, ale i tak w moim odczuciu niczego to Jokerowi nie ujmuje, a "Mroczny Rycerz" jako całość również zrobił na mnie ogromne wrażenie :)
Dla mnie nie są podobni, widzę mnóstwo różnic, nie mam pojęcia w czym widzicie to podobieństwo.
w czym? makijaż, fryzura są po prostu identyczne. Oczywiście, że są różnice, bo to dwóch różnych aktorów, ale zaprzeczanie podobieństwom jest niepojęte.
w początkowych scenach filmu, gdy bohater miał bardziej rozmazany makijaż, i nei rozumiał jeszcze do końca co się stało, ani wtdy rok wcześniej, ani teraz, gdy powrócił do żywych, widziałam w jego zachowaniu pewne oznaki szaleństwa, dokładnie tak samo jak i u Ledgera. Ty tego nie widziałaś, no i ok.
Obejrzę jeszcze raz. Ja widzę Brandona zdecydowanego, wie co chce robić, nie jest szaleńcem, mimo iż jest targany uczuciami i trochę zagubiony. Tak Heath jest szalony, robi coś aby robić, czasami bez większego celu, ma ten tik z językiem (w sumie kilka ich było), jest zwariowany, wydaje mi się czasami, ze nie ma pojęcia co zrobić, robi wszystko tylko po to żeby osiągnąć anarchię, strach i przemoc. Jedyna scena w której postawa obydwóch panów wydaje mi się podobna to moment gdy Kruk idzie i chce wyskoczyć przez okno, a Joker stoi na ulicy wtedy kiedy Batman próbuje go rozjechać.
wydaje mi się, że zbyt dosłownie podchodzisz do wszystkiego, dlatego nie widzisz podobieństw. Tu nie chodzi o konkretne sceny, bo nie o podobieństwach scenariusza mówimy. Mówimy o postaci i PEWNYCH podobieństwach. Piszesz, że widzisz Brandona "zdecydowanego, wie co chce zrobić". Napisałam już wcześniej, że podobieństwo widzę na początku filmu, gdy Brandon nie wie ani gdzie jest, ani kim jest, ani nawet tego, że nie żyje. Dopiero przypomina sobie skrawki wspomnień o nim, jego dziewczynie i chwili ich śmierci. Jak zatem może byc zdecydowany i wiedzieć co chce zrobić. Wymierzając samodzielnie karę można powiedzieć, że chce osiągnąć anarchię, strach i przemoc. Dlatego pozwooił przeżyć lichwiarzowi - aby przekazał wiadomość i zasiał strach we wrogach. Tak przynajmniej ja to widzę ;)
Odnośnie Jokera nie do końca tak jest. Wszystko od początku było częścią większą planu.
cóż, dzisiaj sobie odświeżyłem, może pokolenie "google jak żyć" widzi podobieństwa, batman na topie wiadomo, ale prócz makijażu nie ma żadnego, obie postacie skrajnie dalekie od siebie, nawet prywatnie Brandon zginął tragicznie, a Heath po prostu przedawkował, nie wiem właściwie czym sie podniecać jego rola Jokera była bo była, nasiliła ją medialnie jego śmierć, Kruk jest świetny, nastrój muzyka, opowieść miłosna bez ubarwień ala hanna montana, kto to teraz zrozumie ? pewnie nikt ...
No Erick nie miał zielonych włosów, ale identyntyczny makijaż tyle że Joker mial czerwone usta i fioletowy garniak a Erick na czarno i miał te rockowe buty :P trochę mnie dziwi, że najpierw się mścił a potem uratował tą dziewczynkę
Tak, coś w tym jest - młodsze pokolenie kieruje się makijażem i już widzi podobieństwo. Jak wychodzę w koszulce z "Kruka" to pokolenie, które załapało się na gimnazjum jest przekonane, że to Joker. Znak czasów. Generalnie podobieństw nie ma - to dwie totalnie odmienne postacie. Czym innym się kierują, inny mają cel do osiągnięcia. No ale makijaż najwyraźniej wystarcza, aby uznać, że są podobne. Poza tym "Kruk" jest naprawdę dobrym filmem, "Mroczny rycerz" już nie...
Niestety, nie jest oryginalna. po prostu zamówiłam sobie nadruk na koszulce. Ciężko było znaleźć odpowiednie zdjęcie, ale jak się głęboko pogrzebało w necie, to i zdjęcie Brandona w "makijażu" z krukiem udało się znaleźć ;-). A jest jedna firma na A.....o, która robi takie nadruki naprawdę bardzo dobrej jakości.
Kolejny snobujący się na wiek... meh. Mnie tam uderza podobieństwo w sposobie rozgrywania postaci, Joker Ledgera wygląda, mówi i porusza się, jakby więcej czerpał z Dravena niż z wcześniejszych Jokerów. Ci od charakteryzacji też się sugerowali, owszem. Jeszcze Lestat w wersji z "Królowej Potępionych" z bodaj 2003 też pachnie Dravenem, to tak na szybko skojarzenie, na bank znalazłoby się więcej. Co tylko plusuje Krukowi - jakże wiele inspiracji ten film wniósł do późniejszej kinematografii. Podobieństwa są. I co w tym złego? Wmawianie że "podobieństw nie ma" to takie śmieszne wożenie się, jestem fanem kruka i gardzę dark knightem, widzę to wszystko głębiej, patrzcie na mnie, jestem lepszy xDD A to że wysokobudżetowa produkcja z 2008 jest szerzej rozpoznawalna, niż nakręcony w trudach lekko niszowy film z '94... NO NIEMOŻLIWE. Jakoś mnie to nie rusza i nie powoduje żebym ferowała nasączone wyższością komentarze wobec ludzi którym po prostu nie poszczęściło się trafić na tą produkcję. I wiek nie ma tu wcale tak wiele do rzeczy, raczej zainteresowania.
Czytania ze zrozumieniem nie nauczyli? Zupełnie o czym innym napisałam, a Ty wywaliłaś całą epistołę, że niby wywyższam się nad dzieciaki z gimnazjum. Gdzie Rzym, gdzie Krym?
Kruk,,,to film kultowy, można powiedzieć że legenda..Łza się w oku kręci,,,dziwne to były czasy
A druga sprawa to że i pewnie Nolan i Ledger widzieli ten film więc......sprawa prosta
Niedługo Noc Szatana
Miasto znowu zapłonie